Siesta we Włoszech. Zaznaczę na początku, że we Włoszech nie ma oficjalnie nazwy ,,siesta” i żaden prawdziwy Włoch swojej przerwy obiadowej nie nazwie siestą. Pół żartem: rodzina mojego lubego, by mnie wykluczyła z kręgu, wiedząc jakie ,,głupoty na Internecie wypisuje”, że włosi mają sjestę 🙂 Chodź sjesta, etymologicznie wywodzi się ze starożytnego Rzymu, gdzie powiadali- ,,ora sesta” – ,, szósta godzina”, czyli czas na przerwę. Dodam, że ich 6.00 to nasza 12.00-13.00.
Ale wśród turystów rozpowszechniło się wyrażenie ,,siesta we Włoszech”, zaczerpnięte z kultury hiszpańskiej, kiedy to, po południu wszystkie lokalne aktywności są już pozamykane i nie ma gdzie zjeść, czy kupić potrzebnych rzeczy. W tym samym czasie Włosi jedzą obiad i odpoczywają w domu.
Najczęściej we Włoszech ta przerwa bywa nazywana ,,pausa panzo”. I w zależności od regionu będzie trwać 30 minut albo 4 h, jest również ona zagwarantowana prawnie, dlatego Włosi kończą pracę później, niż Polacy. Bo chodź przerwa jest obowiązkowa, nie wlicza się do czasu pracy. Najkrócej trwa na północy Włoch (nawet 30 minut), a najdłużej na południu (2-4 h). Pausa pranzo jest nierozerwalnie związana z klimatem. Ciężko pracować, kiedy na polu +35 stopni, więc żeby sobie ulżyć, Włosi korzystają z przerwy obiadowej i dlatego na południu, gdzie jest po prostu cieplej, trwa ona dłużej, a nie dlatego, że są leniwi (jak powiadają złośliwi):)
Krótka historia siesty we Włoszech
Początek współczesnej przerwy na lunch wiąże się industrializacją. Przed tą epoką głównie pracowali rolnicy i rzemieślnicy, którzy samodzielnie organizowali swoje przerwy lunchowe, spożywając skromne posiłki zabrane z domu, w których chleb był głównym składnikiem.
Ze względu na intensywne tempo narzucane przez produkcję przemysłową, stało się koniecznością uregulowanie godzin pracy i przerw. Zwróć uwagę, że w dobie przemysłu, przerwa służyła temu, żeby pracownik był bardziej efektywny, lepiej pracował gdyby nie służyło to zyskom, nie byłoby bazy do wprowadzania przerwy w pracy. Dlatego fabryki zaczęły wprowadzać zdefiniowane przerwy lunchowe, często krótkie, ale istotne dla uzupełnienia energii i utrzymania odpowiedniego poziomu sił potrzebnych do wykonywania fizycznie wymagającej pracy.
Stołówki firmowe zaczęły się rozpowszechniać dopiero w latach 60. i 70. XX wieku. Wcześniej powszechną praktyką było zabieranie jedzenia z domu (słynna “schiscetta” pracowników z Lombardii i Piemontu), które spożywano w pobliżu maszyn bez odpowiedniego uregulowania przestrzeni przeznaczonej na ten cel.
Stołówki wprowadziły nie tylko nowy styl żywienia – stąd powstało self-service oraz spożycie dań gotowych i produktów wcześniej przygotowanych – ale także nowe postrzeganie przerwy na lunch jako chwili zarówno odpoczynku, jak i wspólnego spotkania.
Jeśli masz pytania dotyczące podróży, albo po prostu chcesz podzielić się swoimi cudownymi zdjęciami i niesamowitymi wrażeniami z tego magicznego miejsca, to serdecznie zapraszam Cię do dołączenia do mojej grupy na Facebooku!
Siesta we Włoszech
Wszyscy pracownicy, którzy codziennie pracują ponad 6 godzin, mają prawo do przerwy na lunch. Umowy zbiorowe określają czas trwania przerwy na lunch. Przerwy nie powinny być krótsze niż 10 minut i dłuższe niż 2 godziny. Przerwy służą do odzyskania energii i złagodzenia monotonnej i powtarzalnej pracy.
Jak wygląda siesta w Apulii? Siesta Włochy.
W Apulii rożnie to jest, niestety nie ma złotej zasady. W każdym bądź razie jak są duże sklepy/supermarkety to pracują nawet podczas przerwy obiadowej, chodź trzeba przyznać, że życie we Włoszech zaczyna się później, bo zazwyczaj duże sklepy otwierają się od 7.30 – 8.00. Z kolei małe lokalne sklepy prowadzone przez miejscowych zamykają się koło 13.30- 14.00 i otwierają się ponownie o 17.00. Restauracje działają między 12.30-15.00 i 19.00- 24.00 albo są otwarte tylko wieczorem, czyli między 19.00 a 20.00. A we Florencji, gdzie studiowałam i jest bardzo turystyczna restauracje funkcjonowały miedzy 12.00 -16.00 i 18.00- 24.00.
A teraz uwaga moi drodzy, w bardziej turystycznych miejscówkach, zwłaszcza blisko starego miasta zdarza się, że funkcjonują bez przerw 🙂 Jak macie jakieś sprawdzone adresy, to proszę wrzućcie w komentarzach. Plus dodatkowo zawsze są otwarte bary, które oferują typowy włoski APERITIVO z kanapkami, oliwkami, przekąskami, chipsami i niezastąpionym aperol spritzem.
Podczas, gdy my Polacy zazwyczaj jemy lunch o 12:00, a kolację o 18:30/19:00, w Bari średni czas rozpoczęcia lunchu dla mieszkańca Bari wynosi od 13:00 do 14:00, a kolacji od 20:30 do 21:30. Jednakże w weekendy kolacja często odbywa się jeszcze później w restauracjach, które często oferują turnus o 22:30.
W Bari blisko stacji jest dużo sklepów prowadzonych przez imigrantów i te funkcjonują bez przerwy obiadowej.
Dla mnie na początku to było szokiem, że wszystko pozamykane, a ludzi na mieście jakby mniej podczas włoskiej siesty, ale z czasem się przyzwyczaiłam do panującego tutaj stylu życia. Byłam mocna zdziwiona, że lokalne biznesy i restauracje nie dostosowują się do klienta (czytaj turysty), tylko żyją swoim utartym od lat życiem, zwłaszcza, że umówmy się turystyka jest wiodącą działalnością na południu Włoch.
Ku pociesze turystycznych serc, dodam, że w mocno turystycznych miejscach ta włoska siesta nie występuje, a lokalne bary, sklepy i restauracje działają w godzinach popołudniowych.